Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2015
Dystans całkowity: | 210.30 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 03:44 |
Średnia prędkość: | 30.08 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 70.10 km i 1h 52m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 30 kwietnia 2015
Do pracy
- DST 98.00km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 kwietnia 2015
Przed obiadem
Standardowa trasa po płaskim: Goczałkowice - Zbytków - Żory - Pszczyna - Goczałkowice :).
Od Zbytkowa w kierunku Żor postawili znak 'zakaz jazdy rowerem' haha dobry żart.
Od Zbytkowa w kierunku Żor postawili znak 'zakaz jazdy rowerem' haha dobry żart.
- DST 61.70km
- Czas 02:02
- VAVG 30.34km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 kwietnia 2015
Standardowa trasa dookoła zapory
Dawno mnie tutaj nie było bo prawie nic nie jeździłem praktycznie tylko do pracy a jak już to bardzo krótkie trasy do godziny maksymalnie na wysłużonym medżiku :). Kolarzówka stała w pokoju od ostatniego wpisu ograniczałem się tylko do jej odkurzania.
Chciałem zrezygnować całkowicie z roweru, przerzuciłem się na inny sport ale to nie to samo.
Wystawiłem rower na sprzedaż ale nikt nie kupił, może to znak, że mam wracać i coś kręcić ?.
Niestety dużo części sprzedałem w tym buty SPD także jak na razie będę używał platform.
Pewnie nie będę jeździł tyle co kiedyś bo mnie dolny odcinek pleców boli ale zawsze coś, nie ważne ile, gdzie, ważne, że człowiek się rusza a nie siedzi przed tv jak inni wpierdzielając chipsy itd. Zawsze sport odgrywał ważną role w moim życiu.
Dzisiaj wyciągnąłem kolarzówkę, pogoda całkiem całkiem i zrobiłem standardową trasę dookoła zapory najpierw na Strumień Landek Rudzicę Zabrzeg wał i do domu. Z początku był mały problem z przednią przerzutką ale udało się to rozwiązać.
Wniosek nasuwa się jeden: jak dbasz tak masz :) czyli nie ma kondycji jechało się ciężko ale jest satysfakcja, że w końcu ruszyłem dupsko i coś pokręciłem.
Po tej trasie bolał mnie dolny odcinek kręgosłupa.
Zdjęcie dodaje z postoju w Chybiu, często trafiam zamknięte szlabany :)
Chciałem zrezygnować całkowicie z roweru, przerzuciłem się na inny sport ale to nie to samo.
Wystawiłem rower na sprzedaż ale nikt nie kupił, może to znak, że mam wracać i coś kręcić ?.
Niestety dużo części sprzedałem w tym buty SPD także jak na razie będę używał platform.
Pewnie nie będę jeździł tyle co kiedyś bo mnie dolny odcinek pleców boli ale zawsze coś, nie ważne ile, gdzie, ważne, że człowiek się rusza a nie siedzi przed tv jak inni wpierdzielając chipsy itd. Zawsze sport odgrywał ważną role w moim życiu.
Dzisiaj wyciągnąłem kolarzówkę, pogoda całkiem całkiem i zrobiłem standardową trasę dookoła zapory najpierw na Strumień Landek Rudzicę Zabrzeg wał i do domu. Z początku był mały problem z przednią przerzutką ale udało się to rozwiązać.
Wniosek nasuwa się jeden: jak dbasz tak masz :) czyli nie ma kondycji jechało się ciężko ale jest satysfakcja, że w końcu ruszyłem dupsko i coś pokręciłem.
Po tej trasie bolał mnie dolny odcinek kręgosłupa.
Zdjęcie dodaje z postoju w Chybiu, często trafiam zamknięte szlabany :)
- DST 50.60km
- Czas 01:42
- VAVG 29.76km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze