Wpisy archiwalne w miesiącu
Kwiecień, 2017
Dystans całkowity: | 491.80 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 15:15 |
Średnia prędkość: | 26.83 km/h |
Liczba aktywności: | 8 |
Średnio na aktywność: | 61.47 km i 2h 32m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 30 kwietnia 2017
Po lesie Kobiórskim
Wysłałem rame z widelcem ridley fenix 7005 na gwarancje i nie wiadomo jak to ridley rozpatrzy czy uzna gwarancje czy nie a jeżeli uzna to kiedy otrzymam ramę z widelcem.
Odkurzyłem starego kellysa magica z 2008r porobiłem co trzeba i jako tako jeździ.
Masakryczna przesiadka z sztywnej szosy na ciężki rower HT do XC, opony schwalbe marathon racer 1.5" założone więc nie ma najgorzej ale są już na wykończeniu hehe, amortyzator zardzewiały nie działa, napęd w sumie nowy mało jeżdżony: korba, łańcuch, kaseta, przednia przerzutka to alivio 9 rzędowe. Założyłem pedały szosowe hehe taka mała profanacja.
Pojechałem, spokojnym tempem po okolicznych drogach w kierunku lasu Kobiórskiego.
Zajarałem się tym spokojem, ciszą coś pięknego nie to co na szosie wszechobecny hałas.
Opony 1.5" slicki nie sprawdzają się w lesie hehe ale ja tak mam wszystko na opak w samochodzie też nie zmieniam opon na zimowe :)
Cały się ubrudziłem ale błotników nie założe bo uważam, że błotniki to zło :P.
Strava
Odkurzyłem starego kellysa magica z 2008r porobiłem co trzeba i jako tako jeździ.
Masakryczna przesiadka z sztywnej szosy na ciężki rower HT do XC, opony schwalbe marathon racer 1.5" założone więc nie ma najgorzej ale są już na wykończeniu hehe, amortyzator zardzewiały nie działa, napęd w sumie nowy mało jeżdżony: korba, łańcuch, kaseta, przednia przerzutka to alivio 9 rzędowe. Założyłem pedały szosowe hehe taka mała profanacja.
Pojechałem, spokojnym tempem po okolicznych drogach w kierunku lasu Kobiórskiego.
Zajarałem się tym spokojem, ciszą coś pięknego nie to co na szosie wszechobecny hałas.
Opony 1.5" slicki nie sprawdzają się w lesie hehe ale ja tak mam wszystko na opak w samochodzie też nie zmieniam opon na zimowe :)
Cały się ubrudziłem ale błotników nie założe bo uważam, że błotniki to zło :P.
Strava
- DST 42.00km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 kwietnia 2017
Zapora w Wapienicy
Rano padało, więc wyjechałem dopiero po 13.
Drogi czasami mokre ale największy syf był na podjeździe w Wapienicy tam do końca asfaltu mokro, błoto, kamyczki.
Rower cały ubrudzony, strava po raz kolejny urwała sygnał.
Wracałem przez Jaworze, obok pizzeri gdzie koleżanka pracuje tak pachniało tak pachniało ale nawet nie wstąpiłem, tylko migusiem do domu bo zimno mi było.
Podczas czyszczenia roweru, patrzę a tutaj rama pęknięta, masakra jakaś, tak dbałem, trzymałem w domu w pokoju ani jednego odprysku na ramie, a tu taka sytuacja.
Drogi czasami mokre ale największy syf był na podjeździe w Wapienicy tam do końca asfaltu mokro, błoto, kamyczki.
Rower cały ubrudzony, strava po raz kolejny urwała sygnał.
Wracałem przez Jaworze, obok pizzeri gdzie koleżanka pracuje tak pachniało tak pachniało ale nawet nie wstąpiłem, tylko migusiem do domu bo zimno mi było.
Podczas czyszczenia roweru, patrzę a tutaj rama pęknięta, masakra jakaś, tak dbałem, trzymałem w domu w pokoju ani jednego odprysku na ramie, a tu taka sytuacja.
- DST 61.30km
- Czas 02:23
- VAVG 25.72km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 kwietnia 2017
Dookoła zapory
Dookoła zapory, znowu taka sama trasa ale tym razem najpierw jechałem na Czechowice.
Zimno, wietrznie ale udało mi się wykręcić dobrą średnią na segmencie w stravie z Strumienia do Łąki 37.4 km/h bo z wiatrem jechałem hehe.
Na koniec gościu samochodem ściął zakręt i o mało co by do mnie nie przywalił bo ja to środkiem jeżdżę :)
Zimno, wietrznie ale udało mi się wykręcić dobrą średnią na segmencie w stravie z Strumienia do Łąki 37.4 km/h bo z wiatrem jechałem hehe.
Na koniec gościu samochodem ściął zakręt i o mało co by do mnie nie przywalił bo ja to środkiem jeżdżę :)
- DST 49.20km
- Czas 01:39
- VAVG 29.82km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 17 kwietnia 2017
Rudzica z kumplem
Świąteczne kręcenie, po obiedzie z kumplem na spokojnie pojechaliśmy do Rudzicy, zimno jak na kwiecień.
Rozmawialiśmy o tym, że nie ma tej tradycji jak kiedyś i ludzie nie leją się wodą a za kilkanaście minut zostałem oblany: 2 typków jechało na motorze jeden prowadził a drugi polewał wodą hehe :)
Widoczek z Rudzicy na Beskidy
Rozmawialiśmy o tym, że nie ma tej tradycji jak kiedyś i ludzie nie leją się wodą a za kilkanaście minut zostałem oblany: 2 typków jechało na motorze jeden prowadził a drugi polewał wodą hehe :)
Widoczek z Rudzicy na Beskidy
- DST 40.60km
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 14 kwietnia 2017
Przegibek
Strava odmówiła posługi buk tak chciał, miałem zostać w domu, sprzątać, wieszać krzyże święte obrazy a nie jechać na rower hehe.
Jako cel obrałem Przegibek, pojechałem w długich ciuchach bo zimno niestety...
W Bielsku istna masakra same czerwone światła, ludzie trąbili jak nigdy, pewnie kiełbasy nie jedli na śniadanie a wieczorem do spowiedzi i kościoła ah Ci 'chrześcijanie'.
Na Orlenie przerwa, następnie Przegibek chciałem się sprawdzić jak wypadne na tle innych, dosyć mocnym tempem pojechałem ale mogłem jeszcze bardziej pocisnąc.
Zjazd w tą samą stronę co wjazd, w Bielsku znowu same czerwone światła, kierowcy trąbili eh.
Przyjeżdżam do domu, chcę wyłączyć strave, patrze a tu strava zgubiła ślad i naliczyła tylko 49km a najlepszy segment na Przegibku kurde 7.9km/h haha x2 czas liczyło bo nie ogarniam jaki wstyd...
Jako cel obrałem Przegibek, pojechałem w długich ciuchach bo zimno niestety...
W Bielsku istna masakra same czerwone światła, ludzie trąbili jak nigdy, pewnie kiełbasy nie jedli na śniadanie a wieczorem do spowiedzi i kościoła ah Ci 'chrześcijanie'.
Na Orlenie przerwa, następnie Przegibek chciałem się sprawdzić jak wypadne na tle innych, dosyć mocnym tempem pojechałem ale mogłem jeszcze bardziej pocisnąc.
Zjazd w tą samą stronę co wjazd, w Bielsku znowu same czerwone światła, kierowcy trąbili eh.
Przyjeżdżam do domu, chcę wyłączyć strave, patrze a tu strava zgubiła ślad i naliczyła tylko 49km a najlepszy segment na Przegibku kurde 7.9km/h haha x2 czas liczyło bo nie ogarniam jaki wstyd...
- DST 68.40km
- Czas 02:37
- VAVG 26.14km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 kwietnia 2017
Molo Osiek
Taki wypad na Molo do Osieka.
Znajomi byli, polecali to czemu by się nie wybrać na kolarzówce :).
W kierunku Osieka jechałem z wiatrem coś pięknego aj :)
Na molo kilka fociszy, zamówiłem kawusie i ciastko, tanio nie jest 21zł za taką przyjemność.
Bardzo ładna miejscówka, ktoś miał pomysł i wyszło genialnie :) z tyłu jest hotel.
Wracałem nieco inną trasą przez Jawiszowice, Dankowice, Czechowice w dużej mierze pod wiatr.
Pierwszy raz w nowym krótkim stroju od firmy bcm novatex.
Znajomi byli, polecali to czemu by się nie wybrać na kolarzówce :).
W kierunku Osieka jechałem z wiatrem coś pięknego aj :)
Na molo kilka fociszy, zamówiłem kawusie i ciastko, tanio nie jest 21zł za taką przyjemność.
Bardzo ładna miejscówka, ktoś miał pomysł i wyszło genialnie :) z tyłu jest hotel.
Wracałem nieco inną trasą przez Jawiszowice, Dankowice, Czechowice w dużej mierze pod wiatr.
Pierwszy raz w nowym krótkim stroju od firmy bcm novatex.
- DST 65.20km
- Czas 02:18
- VAVG 28.35km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 kwietnia 2017
Dookoła zapory
Dookoła zapory tylko tym razem odwrotnie najpierw na Czechowice.
Wyjechałem dopiero po klasyku Paris - Roubaix, który od lat oglądam i tym razem nie mogło być inaczej :)
Poza próbą zamachu na moje życie nic ciekawego się nie wydarzyło oklepana trasa od lat...
Wyjechałem dopiero po klasyku Paris - Roubaix, który od lat oglądam i tym razem nie mogło być inaczej :)
Poza próbą zamachu na moje życie nic ciekawego się nie wydarzyło oklepana trasa od lat...
- DST 49.10km
- Czas 01:39
- VAVG 29.76km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 kwietnia 2017
Salmopol & Kubalonka Zameczek
Piękna pogoda, bardzo dobra widoczność, nawet wiatr utrdniający jazdę zszedł na drugi plan, trzeba było zrobić jakąś 'setkę' po hopkach.
W końcu mogłem wyjechać 'na krótko' ale nie mam jeszcze mojego ekstra porąbanego stroju nuclear cycling bo firma bcm novatex dała ciała po 9 dniach od zamówienia zadzwoniłem do nich z zapytaniem co z moim strojem.
Po kilku minutach doszli do wniosku, że trzeba koszulkę uszyć i zamówienie ponoć zostało wysłane wczoraj.
Ubrałem starą koszulkę z pajunkiem i gatki krótkie bez szelek z lidla.
Wybór padł na Salmopol i Kubalonkę Zameczek. Do Szczyrku jechało się ciężko bo pod wiatr a w Bielsku jeszcze światła...
Pierwsza przerwa w Szczyrku zjadłem trochę czekolady, piękne widoki po drodze na Salmopol, na podjeździe minąłem 2 facetów ale i tak koniec końców lipa straszna wyszła na stravie haha.
Na Salmopolu nie zrobiłem postoju od razu w dół, spokojnie bez szaleństw, żeby znowu mnie nie wyrzuciło z zakrętu hyhy.
Przerwa druga była w Wiśle Czarnej na resztę czekolady i fociszę.
Na podjeździe na Kubalonkę Zameczek było kiepsko ledwo się toczyłem pod górę ale mimo, że nie mam kondycji, zamykam staty na stravie to kocham jeździć po górach :).
Z Kubalonki w kierunku Wisły, tam wypadek lekki korek, który ominąłem dalej Ustroń, Skoczów i tutaj mała zmiana pojechałem w kierunku Pierśca, Roztropic bo tam też jest hopka 1.1 km km średnie nachylenie według stravy 7% tam na stojąco momentami jechałem.
W Rudzicy popas delicje + cola hehe samo zdrowie :) no i w kierunku Zabrzega zapory; tam mnóstwo ludzi jak zawsze w słoneczny dzień :)
W końcu mogłem wyjechać 'na krótko' ale nie mam jeszcze mojego ekstra porąbanego stroju nuclear cycling bo firma bcm novatex dała ciała po 9 dniach od zamówienia zadzwoniłem do nich z zapytaniem co z moim strojem.
Po kilku minutach doszli do wniosku, że trzeba koszulkę uszyć i zamówienie ponoć zostało wysłane wczoraj.
Ubrałem starą koszulkę z pajunkiem i gatki krótkie bez szelek z lidla.
Wybór padł na Salmopol i Kubalonkę Zameczek. Do Szczyrku jechało się ciężko bo pod wiatr a w Bielsku jeszcze światła...
Pierwsza przerwa w Szczyrku zjadłem trochę czekolady, piękne widoki po drodze na Salmopol, na podjeździe minąłem 2 facetów ale i tak koniec końców lipa straszna wyszła na stravie haha.
Na Salmopolu nie zrobiłem postoju od razu w dół, spokojnie bez szaleństw, żeby znowu mnie nie wyrzuciło z zakrętu hyhy.
Przerwa druga była w Wiśle Czarnej na resztę czekolady i fociszę.
Na podjeździe na Kubalonkę Zameczek było kiepsko ledwo się toczyłem pod górę ale mimo, że nie mam kondycji, zamykam staty na stravie to kocham jeździć po górach :).
Z Kubalonki w kierunku Wisły, tam wypadek lekki korek, który ominąłem dalej Ustroń, Skoczów i tutaj mała zmiana pojechałem w kierunku Pierśca, Roztropic bo tam też jest hopka 1.1 km km średnie nachylenie według stravy 7% tam na stojąco momentami jechałem.
W Rudzicy popas delicje + cola hehe samo zdrowie :) no i w kierunku Zabrzega zapory; tam mnóstwo ludzi jak zawsze w słoneczny dzień :)
- DST 116.00km
- Czas 04:39
- VAVG 24.95km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze