Informacje

  • Wszystkie kilometry: 23996.54 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 25d 09h 03m
  • Prędkość średnia: 26.57 km/h
  • Suma w górę: 15840 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nachaj.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2017

Dystans całkowity:575.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:21:43
Średnia prędkość:26.48 km/h
Liczba aktywności:10
Średnio na aktywność:57.50 km i 2h 10m
Więcej statystyk
Czwartek, 26 października 2017

Bielsko-Biała Wapienica i okolice

Najpierw do Bielska DK1, później przez Bielsko na Wapienicę, do końca asfaltu tam syf woda, liście, błoto, rower ponownie cały ubrudzony.
Powrót przez Jaworze, Jasienice, Mazańcowice, Bielsko, Czechowice.
Ciepło, jechało się przyjemnie ale niestety nie miałem czasu aby więcej pojeździć.
Wtorek, 24 października 2017

Dookoła zapory

Popołudniowy wypad dookoła zapory ale tym razem najpierw w kierunku Strumienia bo już mi asfalt zrobili z Goczał na Pszczynę i droga jest już przejezdna.
Tempo bez spiny, smród w okolicznych wioskach bo ludzie palą czym chcą.
Sezon na jazdę na dworze powoli dobiega końca...
Sobota, 21 października 2017

Pętelka po okolicznych wioskach

Miały być góry ale z nosa leje mi się jak jest zimno masakra ;/ strasznie irytujące, więc postanowiłęm, że zrobie pętelke po okolicznych wioskach.
Niestety nic nie trwa wiecznie, mamy jesień pogoda się zepsuła, trzeba będzie się przyzwyczaić do takich temperatur a później spinning bo trenażera nie posiadam...

Piątek, 20 października 2017

Przegibek

Wypad na nieśmiertelny Przegibek, najbliższy podjazd + dobry asfalt :)
Standardowo starą drogą przez Czechowice na Bielsko, niestety taka pora, że na wszystkich światłach stałem na 'czerwonym' dużo samochodów na dojeździe do rond.
Sam podjazd poszedł tak sobie nie szarpałem tempa, na samej górze przerwa na banana i zjazd.
Powrót tą samą drogą przez Cz-Dz pojechałem jeszcze przez Zabrzeg na wał :)
Środa, 18 października 2017

Po okolicy

Wypad po południu, pojeździć po okolicznych wioskach, nic specjalnego ale dobrze się jechało, znowu w krótkiej koszulce, wpadło parę PR na stravie szczególnie na podjeździe w Rudzicy :)
Niedziela, 15 października 2017

Relaks po weselu

Weekend elegancka pogoda ale ja byłem na weselu, nie samym rowerem człowiek żyje i też trzeba się czasami zabawić %%%%.
W niedziele byłem słaby więc pojechałem z kumplem na przejażdżkę po okolicy nic specjalnego typowo niedzielnym tempem.
Ludzi dużo na wale, w krótkiej koszulce jechałem, elegancko alkohol wyparował :)

Piątek, 13 października 2017

Po okolicy

Taki wypad po południu po okolicznych hopkach najpierw na Rudzicę, następnie Jaworze Nałęże i powrót tą samą drogą.
Dzisiaj troszkę zmarzłem i jak mam te ocieplacze założone na buty to czasami trudniej mi się wpiąć.
Jesień pełną parą, że tak to ujemne i co najbardziej wkurzające to smród, ludzie palą wszystkim co mają pod ręką masakra może tego się nie czuje spokojnie idąc ale jadąc rowerem człowiek potrzebuje więcej tlenu i wdycha tablicę Mendelejewa.
Coś mnie prawe kolano dzisiaj po jeździe boli...
Środa, 11 października 2017

Trzy Lipki

Wypad po południu na Trzy Lipki najpierw DK1 do Bielska a później powrót przez Mazańcowice, Ligotę.
Udało się wykręcić 3 miejsce na podjeździe na Trzy Lipki :)


Poniedziałek, 9 października 2017

Dookoła zapory

Standardowa traska dookoła zapory, chłodno, wietrznie... 
Niedziela, 1 października 2017

Salmopol z dwóch stron

Po wczorajszym ciężko się jechało.
Dzisiaj na krótko + kurtka na zjazdy.
Wyjazd późno bo dopiero po 10.
Standardowo DK1 na Bielsko, tam spotkałem chłopaków wracających z treningu twomark sport.
Kurtka miała być na zjazdy a ubrałem już na podjeździe pod Slmopol hehe.
Wjechałem 'na młynku', nogi ciężkie po wczorajszym ale nie ma lekko trzeba cisnąć kilometry.
Na szczycie przerwa na banana i tak się zastanawiałem czy zjechać do Wisły czy nie ale w końcu podjąłem właściwą decyzję i zjechałem do Skoczni i ponownie wjazd 'na młynku' na Salmopol.
Na szczycie przerwa 2 prince polo i espresso.
Następnie zjazd (właśnie na zjazdach zmarzłem buu) i powrót tą samą drogą, po drodze spotkałem 'Mikołaja' na rowerze hehe rozwalił mi dzień xD
Udany dzień, piękna pogoda na rower :)


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl