Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2013
Dystans całkowity: | 194.36 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 05:31 |
Średnia prędkość: | 22.83 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.00 km/h |
Suma podjazdów: | 436 m |
Maks. tętno maksymalne: | 176 (88 %) |
Maks. tętno średnie: | 146 (73 %) |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 38.87 km i 1h 50m |
Więcej statystyk |
Sobota, 23 listopada 2013
Prawie Błatnia
Jako, że od poniedziałku zapowiadają śnieg i drastyczne ochłodzenie postanowiłem się przejechać na kellysie bo na drogach woda i błoto.
Chciałem pojechać do kapliczki w Jaworzu ale po drodze przypomniałem sobie, że nigdy nie byłem na Błatniej, więc taki kierunek obrałem w ciemno.
Niestety przeceniłem mój rower, na szlaku było pełno błota a ja w rowerze mam 1.5" slicki haha. Zrezygnowałem z Błatniej ale obczaiłem inny szlak, który nie był taki stromy, dało się wjechać.
W życiu nie można iść na łatwiznę bo to czasami źle się kończy, u mnie w taki sposób hehe
Wjechałem na wysokość 612 m tak pokazało endomondo.
Zawróciłem, innym razem się wybiorę na Błatnią jak nie będzie błota albo opony kupię w teren.
Rower cały ubrudzony z błota, ubrania również, fajna sprawa taka jazda w błocie dopóki nie trzeba tego myć.
Chciałem pojechać do kapliczki w Jaworzu ale po drodze przypomniałem sobie, że nigdy nie byłem na Błatniej, więc taki kierunek obrałem w ciemno.
Niestety przeceniłem mój rower, na szlaku było pełno błota a ja w rowerze mam 1.5" slicki haha. Zrezygnowałem z Błatniej ale obczaiłem inny szlak, który nie był taki stromy, dało się wjechać.
W życiu nie można iść na łatwiznę bo to czasami źle się kończy, u mnie w taki sposób hehe
Wjechałem na wysokość 612 m tak pokazało endomondo.
Zawróciłem, innym razem się wybiorę na Błatnią jak nie będzie błota albo opony kupię w teren.
Rower cały ubrudzony z błota, ubrania również, fajna sprawa taka jazda w błocie dopóki nie trzeba tego myć.
- DST 56.48km
- Czas 02:33
- VAVG 22.15km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 330m
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 listopada 2013
Do pracy
- DST 7.60km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 20 listopada 2013
Pszczyna i okolice
Nic ciekawego to tu to tam, wyjazd z rana drogi mokre rower spodnie i buty całe ubrudzone z błota, błotniki nie pomogły.
Największą moją wadą jest brak systematyczności w jednym miesiącu ponad 1300km a w innych duuuużo mniej albo wcale, nie jeżdżę regularnie, ciężko o motywację bo w żadnych zawodach nie startuję ani nie mam jakiś wyznaczonych celów po 5 tys mnie odcieło hehe.
Największą moją wadą jest brak systematyczności w jednym miesiącu ponad 1300km a w innych duuuużo mniej albo wcale, nie jeżdżę regularnie, ciężko o motywację bo w żadnych zawodach nie startuję ani nie mam jakiś wyznaczonych celów po 5 tys mnie odcieło hehe.
- DST 28.90km
- Czas 01:09
- VAVG 25.13km/h
- VMAX 36.50km/h
- Temperatura 10.0°C
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 listopada 2013
Do pracy, wpis zbiorczy
- DST 60.80km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 2 listopada 2013
Stare dobre czasy
Tytuł taki nie inny, ponieważ pojechałem nad staw 'kopalniok' obok byłej szkoły, tam gdzie wagarowaliśmy z kolegami :)
Następnie na wał w Goczałach, później do Łąki, Pszczyny tak po okolicy pojeżdżone.
Ok 15km w terenie, reszta po asfalcie, tempo lajtowe, pełen jesienny relaks :)
Historii tego zdjęcia i tak nie zrozumiecie hehe
Następnie na wał w Goczałach, później do Łąki, Pszczyny tak po okolicy pojeżdżone.
Ok 15km w terenie, reszta po asfalcie, tempo lajtowe, pełen jesienny relaks :)
Historii tego zdjęcia i tak nie zrozumiecie hehe
- DST 40.58km
- Czas 01:49
- VAVG 22.34km/h
- VMAX 37.70km/h
- Temperatura 13.0°C
- HRmax 176 ( 88%)
- HRavg 146 ( 73%)
- Podjazdy 106m
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze