Wpisy archiwalne w miesiącu
Wrzesień, 2012
Dystans całkowity: | 953.50 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 30:09 |
Średnia prędkość: | 26.86 km/h |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 45.40 km i 2h 44m |
Więcej statystyk |
Wtorek, 18 września 2012
Regeneracja
Dzisiaj regeneracja po weekendzie, wstyd się przyznać ale miałem lekkie zakwasy. Trasa dookoła zapory ale w drugą stronę niż zwykle czyli najpierw pojechałem na Czechowice - Zabrzeg itd później skręciłem jeszcze na Porębę Pszczynę Łąkę Goczałkowice i jak zawsze jeszcze na wał. Trochę wiało ale mi to nie przeszkadzało w końcu i tak powoli jechałem:)
- DST 65.35km
- Czas 02:43
- VAVG 24.06km/h
- Sprzęt Giant Defy 1 R.I.P
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 września 2012
Ustroń
Wyjazd z rana o 9 do Ustronia na rynek, trasa standardowa kierunek: Strumień - Zabłocie - Skoczów - Ustroń, powrót tą samą drogą. Nie było wiatru ale jechało mi się źle po wczorajszym.
- DST 90.70km
- Czas 03:14
- VAVG 28.05km/h
- Sprzęt Giant Defy 1 R.I.P
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 września 2012
Średnie kółeczko z rana + test nowych ubrań
Dzisiaj specjalnie wstałem wcześniej aby przetestować nowo zakupione ubrania. Kupiłem komplet ubrań na rower wiosna/jesień + kurtka jesienno zimowa. Owe rzeczy zamówiłem ze sklepu vika-sport, ogólnie jestem zadowolony bardzo dobry stosunek cena/jakość. Wiadomo nie jest to oryginalny komplet z teamu saxo bank ale dla mnie jako amatora w zupełności wystarczający. O godzinie 8:30 wyjechałem, trasa kierunek: Pszczyna - Żory - Pawłowice - Zbytków - Strumień - Łąka - Goczałkowice wał. Nie spodziewałem się, że uda mi się uzyskać taką średnią na tej trasie bo do Żor ciężko się jechało, troszkę wiało i jeszcze ten remont drogi przez co musiałem się zatrzymać 2 razy.
- DST 67.45km
- Czas 02:18
- VAVG 29.33km/h
- Sprzęt Giant Defy 1 R.I.P
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 12 września 2012
Standard
Lenistwa ciąg dalszy, ciężko się zmobilizować do jazdy więc dzisiaj pojechałem taką standardową trasą, nic specjalnego. Jak na złość ciągle musiałem się zatrzymywać: ledwo co wyjechałem to były tory zamknięte w Goczałkowicach, światła, później wypadek, później światła, ronda znowu światła, myślałem, że wstąpię do kolegi w Czechowicach ale on dzisiaj w pracy, później znowu złapały mnie światła a zaraz za światłami tory zamknięte jak na złość. Przez te ciągłe zatrzymywanie źle mi się jechało. Trasa kierunek Brzeszcze - Jawiszowice - Dankowice - Czechowice - Zabrzeg + wał. Trzeba pomyśleć nad jakąś dłuższą trasą...
- DST 48.31km
- Czas 01:49
- VAVG 26.59km/h
- Sprzęt Giant Defy 1 R.I.P
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 września 2012
Do pracy
- DST 7.60km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 września 2012
Karvina
Wypad przed pracą do Czech a konkretniej do Karviny. Piękna pogoda, wyjechałem o 9:55 a wróciłem o 13:40. Trasa kierunek Strumień - Drogomyśl - Pruchna - Kończyce - Karvina. Postój 10 minutowy w Karvinie, zjadłem drożdżówkę i batona. Powrót Karvina - Kończyce - Pruchna - Drogomyśl - Chybie - Landek - Rudzica - Międzyrzecze - Ligota - Zabrzeg + wał. Kilka dni odpoczynku dobrze mi zrobiło, od razu lepiej się jechało.
- DST 91.40km
- Czas 03:18
- VAVG 27.70km/h
- Sprzęt Giant Defy 1 R.I.P
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 8 września 2012
Do pracy
- DST 7.60km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 5 września 2012
Do pracy 2 dni
- DST 15.20km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 września 2012
Rozjazd dookoła zapory
Po wczorajszym dzisiaj na spokojnie krótka standardowa trasa dookoła zapory ale bez podjazdu na Rudzicę.
- DST 47.36km
- Czas 01:58
- VAVG 24.08km/h
- Sprzęt Giant Defy 1 R.I.P
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 września 2012
Żar
Miałem 3 dni przerwy i dzisiaj postanowiłem zrobić konkretniejszą trasę mianowicie pojechałem na górę Żar. Niestety późno wyjechałem o 11:30 bo do ok 11 siąpiło i była mgła niestety widoki kiepskie na górze mała widoczność przez tą mgłę a ludzi to jak na lekarstwo. Trasa jak zawsze kierunek: Brzeszcze - Kęty - Porąbka - Międzybrodzie i góra Żar. Przed wjazdem zatrzymałem się na moście, zjadłem 3 batony, popiłem sokiem i w górę. Jak to ja zamiast skręcić w prawo a potem w lewo za mostem pojechałem prosto zorientowałem się po ok 1.5km przez co nie znam dokładnego czasu wjazdu na górę. Ogólnie udało mi się wjechać na samą górę bez żadnego zatrzymania w czasie 35-40 minut jestem z siebie zadowolony tylko nogi teraz z leksza bolą. Zjeżdżałem asekuracyjnie bez szaleństw powoli ok 40-50km/h. Dobrze, że miałem ze sobą kurtkę przynajmniej nie było tak zimno na zjeździe. Dwa lata temu byłem na moim kellysie na górze Żar, wtedy to była istna masakra kilka postojów a jechałem na przełożeniu 22-34 a dzisiaj na 34-28/25 bez postoju, na górze dwa lata temu dochodziłem do siebie z 5 minut a dzisiaj bez żadnego problemu nie musiałem na dłużej przystanąć od razu poszedłem coś zjeść bo widoki marne. Zjadłem 2 drożdżówki bo ceny tam mają wysokie pizza mała 29.5zł ta co by mi smakowała. Powrót tą samą drogą + rundka po Goczałach aby było powyżej 120km.
- DST 121.41km
- Czas 04:50
- VAVG 25.12km/h
- Sprzęt Giant Defy 1 R.I.P
- Aktywność Jazda na rowerze