Brenna z ekipą
Wczoraj poświęciłem mój nowy samochód 4 piwami w międzyczasie dostałem smsa od Marcina co jutro robię, czy mam wolne.
Wiedziałem, że chodzi o rower, oczywiście zgodziłem się, ustawiliśmy się rano w niedzielę, między 8-9.
Rano wyjechałem o 8:30 do Marcina, tam czekało już na mnie 4 bikerów Marcin, Mateusz, Sławek i Maciek.
Wspólnie z Marcinem i Mateuszem to kiedyś zaczynaliśmy jeździć, można powiedzieć, że oni mnie w to wciągneli.
Najpierw pojechaliśmy na Strumień z początku tempo było mocne po ~30km/h w tyle zostałem.
W Strumieniu chwila przerwy i uznaliśmy, że jedziemy do Brennej tak jak gadałem wczoraj z Marcinem bo ja chciałem ich namówić na Koniaków ale jak się potem okazało Brenna była dobrym wyborem.
Następnie kierowaliśmy się na Drogomyśl i Wiślaną trasą rowerową do Skoczowa, ze Skoczowa na Brenną z początku ścieżka była beznadziejna, kamienista itd.
W Brennej zakupy w Biedronce, kupiłem kilka bananów i chipsy, oczywiście odpoczynek zrobiliśmy tam gdzie zawsze na naszej ławeczce, mocno wiało w tym miejscu.
Zdjęcie wyżej zrobione z naszej ławeczki :) po przerwie i spożyciu tego i owego pojechaliśmy już normalną drogą przez Górki Małe do Górek Wielkich haha jak to brzmi. Potem przez las, którego ścieżka pozostawia wiele do życzenia kamienie, dziury itd do Jaworza, Jasienicy na Rudzicę tam na tym podjeździe zostawiłem wszystkich w tyle, chociaż i tak kondycji nie mam. Później na Landek i wał w Goczałach. Na wale mocno wiało było zimniej niż rano buu pod koniec trochę zmarznięty byłem.
Tempo turystyczne ale przyjemnie się jechało w piątkę :)
Niedziela udana :)
Wiedziałem, że chodzi o rower, oczywiście zgodziłem się, ustawiliśmy się rano w niedzielę, między 8-9.
Rano wyjechałem o 8:30 do Marcina, tam czekało już na mnie 4 bikerów Marcin, Mateusz, Sławek i Maciek.
Wspólnie z Marcinem i Mateuszem to kiedyś zaczynaliśmy jeździć, można powiedzieć, że oni mnie w to wciągneli.
Najpierw pojechaliśmy na Strumień z początku tempo było mocne po ~30km/h w tyle zostałem.
W Strumieniu chwila przerwy i uznaliśmy, że jedziemy do Brennej tak jak gadałem wczoraj z Marcinem bo ja chciałem ich namówić na Koniaków ale jak się potem okazało Brenna była dobrym wyborem.
Następnie kierowaliśmy się na Drogomyśl i Wiślaną trasą rowerową do Skoczowa, ze Skoczowa na Brenną z początku ścieżka była beznadziejna, kamienista itd.
W Brennej zakupy w Biedronce, kupiłem kilka bananów i chipsy, oczywiście odpoczynek zrobiliśmy tam gdzie zawsze na naszej ławeczce, mocno wiało w tym miejscu.
Zdjęcie wyżej zrobione z naszej ławeczki :) po przerwie i spożyciu tego i owego pojechaliśmy już normalną drogą przez Górki Małe do Górek Wielkich haha jak to brzmi. Potem przez las, którego ścieżka pozostawia wiele do życzenia kamienie, dziury itd do Jaworza, Jasienicy na Rudzicę tam na tym podjeździe zostawiłem wszystkich w tyle, chociaż i tak kondycji nie mam. Później na Landek i wał w Goczałach. Na wale mocno wiało było zimniej niż rano buu pod koniec trochę zmarznięty byłem.
Tempo turystyczne ale przyjemnie się jechało w piątkę :)
Niedziela udana :)
- DST 89.37km
- VMAX 46.70km/h
- Podjazdy 453m
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj