Niedziela, 12 listopada 2017
Skoczów Kaplicówka
W górach posypało śniegiem, więc wybrałem się na traskę po płaskim, tempo bez spiny :)
Asfalt mokry a że nie mam błotników więc ubrudziło mi cały rower.
Najpierw w kierunku Rudzicy, następnie Skoczów Kaplicówka tam chwila przerwy, fotka, zjadłem 2 banany.
Później powrót 'Wiślanką' do domu już bez żadnych postojów :)
Ogólnie spoko, mały ruch, pomimo założonych cieplejszych skarpet i ocieplaczy troszkę stopy mi zmarzly...
Asfalt mokry a że nie mam błotników więc ubrudziło mi cały rower.
Najpierw w kierunku Rudzicy, następnie Skoczów Kaplicówka tam chwila przerwy, fotka, zjadłem 2 banany.
Później powrót 'Wiślanką' do domu już bez żadnych postojów :)
Ogólnie spoko, mały ruch, pomimo założonych cieplejszych skarpet i ocieplaczy troszkę stopy mi zmarzly...
- DST 66.90km
- Czas 02:20
- VAVG 28.67km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 2017 edyszyn
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj