Niedziela, 30 września 2012
Z Marcinem dookoła zapory
Po kolejnej nocce wstałem o 13 zjadłem obiad a o 14 zadzwonił kolega z pytaniem czy jedziemy gdzieś na rower a ja nigdy nie odmawiam. Pojechaliśmy dookoła zapory z tym, że w Strumieniu skręciliśmy za mostem skręciliśmy od razu w lewo w las bo kolega chciał zobaczyć bobry i drzewa zniszczone przez te zwierzęta udało się ale była istna masakra pełno wysokich pokrzyw, błota, buty zmoczyłem ogólnie tam nikt nie jeździ tylko chyba tacy hardkorowcy jak my hah. Tempo spokojne długo jechaliśmy, pod koniec robiło się ciemno więc postanowiliśmy skręcić w Chybiu do lasu i przez ten las na wał i do domu. Było pewnie trochę więcej km ale zaokrągliłem do 40km. Muszę w końcu ten licznik do kellysa kupić bo zima idzie i na tym rowerze będę powoli jeździł jak pogoda pozwoli...
- DST 40.00km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj