Sobota, 20 kwietnia 2013
Po chorobie
Od poniedziałku do czwartku chorowałem w taką piękną pogodę, wczoraj byłem w pracy więc nici z roweru.
Dopiero dzisiaj pojechałem jedną ze standardowych tras mianowicie dookoła zapory z podjazdem na Rudzicę. Pod koniec zamiast jechać na Zabrzeg odbiłem na Czechowice.
O dziwo jechało się całkiem dobrze, tylko wiatr utrudniał jazdę, jak na złość często musiałem się zatrzymywać, przez co mi średnia trochę spadła.
Na podjeździe pod Rudzicę od strony Landku pierwszy raz miałem taką prędkość cały czas 20-22km/h wjeżdżałem na przełożeniu 50x23.
Dopiero dzisiaj pojechałem jedną ze standardowych tras mianowicie dookoła zapory z podjazdem na Rudzicę. Pod koniec zamiast jechać na Zabrzeg odbiłem na Czechowice.
O dziwo jechało się całkiem dobrze, tylko wiatr utrudniał jazdę, jak na złość często musiałem się zatrzymywać, przez co mi średnia trochę spadła.
Na podjeździe pod Rudzicę od strony Landku pierwszy raz miałem taką prędkość cały czas 20-22km/h wjeżdżałem na przełożeniu 50x23.
- DST 51.50km
- Czas 01:46
- VAVG 29.15km/h
- VMAX 51.88km/h
- Podjazdy 156m
- Sprzęt Giant Defy 1 R.I.P
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj