Czwartek, 20 czerwca 2013
Dookoła zapory
Dzień miał wyglądać zupełnie inaczej tylko, że ja wcześnie nie mogę wstać, może brak motywacji spowodowany jest brakiem roweru szosowego, ponieważ na tym magicu męczę się eh.
Wstałem o 9.30 zanim się ogarnąłem było po 10 wyszedłem na dwór a tam skwar lał się z nieba więc odpuściłem dłuższą trasę. Postanowiłem, że zrobię kółko dookoła zapory Goczałkowickiej tak jak wczoraj tylko w mocnym tempie.
Wyjechałem o 18:30 od razu bardzo mocne tempo, nie grzało aż tak jechało się przyjemnie, wiatr mocno nie przeszkadzał aczkolwiek wiało. Średnia wyszła bardzo dobra jak na rower górski i bez żadnych spd:). Niestety na trasie miałem jedną ryzykowną sytuację eh Ci kierowcy.
Chodzę wkurwiony bo jutro mija 3 tyg jak mieli mi wysłać rower a zapewniano mnie, że kolarka dojdzie do mnie za 2 tyg bądź nawet krócej. Mówiłem im że zależy mi na czasie... Pogoda taka zajebista a ja praktycznie nie mam na czym trenować.
Wstałem o 9.30 zanim się ogarnąłem było po 10 wyszedłem na dwór a tam skwar lał się z nieba więc odpuściłem dłuższą trasę. Postanowiłem, że zrobię kółko dookoła zapory Goczałkowickiej tak jak wczoraj tylko w mocnym tempie.
Wyjechałem o 18:30 od razu bardzo mocne tempo, nie grzało aż tak jechało się przyjemnie, wiatr mocno nie przeszkadzał aczkolwiek wiało. Średnia wyszła bardzo dobra jak na rower górski i bez żadnych spd:). Niestety na trasie miałem jedną ryzykowną sytuację eh Ci kierowcy.
Chodzę wkurwiony bo jutro mija 3 tyg jak mieli mi wysłać rower a zapewniano mnie, że kolarka dojdzie do mnie za 2 tyg bądź nawet krócej. Mówiłem im że zależy mi na czasie... Pogoda taka zajebista a ja praktycznie nie mam na czym trenować.
- DST 50.50km
- Czas 01:41
- VAVG 30.00km/h
- HRmax 189 ( 95%)
- HRavg 161 ( 81%)
- Kalorie 1210kcal
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj