Niedziela, 23 lutego 2014
Dookoła zapory
Przed obiadem, trasa standardowa dookoła zapory.
Ciepło jak na luty ale letnie rękawiczki to nie był najlepszy pomysł.
Dziwna sytuacja która strasznie mnie zirytowała, mianowicie: od Strumienia czuje, że ktos za mną jedzie, spoglądam kątem oka patrzę a tam kolarz na szosie. Koleś nie przywitał się ani nie dał żadnej zmiany i jedzie na żyda, strasznie mnie takie sytuacje wkurzają. Ja na rowerze 'górskim' on na szosie i taka akcja postanowiłem skręcic do sklepu, zatrzymać się żeby się go pozbyć a ten facet też skręcił do sklepu haha nie moge komiczna sytuacja, był jak mój cień.
Ciepło jak na luty ale letnie rękawiczki to nie był najlepszy pomysł.
Dziwna sytuacja która strasznie mnie zirytowała, mianowicie: od Strumienia czuje, że ktos za mną jedzie, spoglądam kątem oka patrzę a tam kolarz na szosie. Koleś nie przywitał się ani nie dał żadnej zmiany i jedzie na żyda, strasznie mnie takie sytuacje wkurzają. Ja na rowerze 'górskim' on na szosie i taka akcja postanowiłem skręcic do sklepu, zatrzymać się żeby się go pozbyć a ten facet też skręcił do sklepu haha nie moge komiczna sytuacja, był jak mój cień.
- DST 46.27km
- Czas 01:44
- VAVG 26.69km/h
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj