Wtorek, 25 lutego 2014
Skoczów Kaplicówka
Dzisiaj wybrałem sie do Skoczowa na Kaplicówkę, może jakoś wierzący nie jestem ale mam sentyment do tego miejsca.
Wyjechałem po 10 i było zimno, mgła, rozpogodziło się dopiero w Zbytkowie.
W Skoczowie na Kaplicówce postój: zjadłem kilka bananów, fotki, na marginesie strasznie mocno wiało przez co zmarzłem.
Tym razem zrobiłem wyjątek zawsze jadę i wracam tą samą drogą, dzisiaj pojechałem ze Skoczowa w stronę Bielska przez Pogórze dalej na Jasienicę, Międzyrzecze, Ligotę, Zabrzeg, Goczałki.
Trasa trochę krótsza ale fajne hopki po drodze góra, dół :) minusem był zimny wiejący wiatr, który też dawał się we znaki.
'Kondycja' gdzieś uciekła, wstyd się przyznać ale ta trasa mnie zmęczyła;/ publicznie nie zamierzam pisać dlaczego nie jeździłem, co było przyczyną itd.
Widok z Kaplicówki ( jakość ssie bo panorama robiona szajsungiem )
Wyjechałem po 10 i było zimno, mgła, rozpogodziło się dopiero w Zbytkowie.
W Skoczowie na Kaplicówce postój: zjadłem kilka bananów, fotki, na marginesie strasznie mocno wiało przez co zmarzłem.
Tym razem zrobiłem wyjątek zawsze jadę i wracam tą samą drogą, dzisiaj pojechałem ze Skoczowa w stronę Bielska przez Pogórze dalej na Jasienicę, Międzyrzecze, Ligotę, Zabrzeg, Goczałki.
Trasa trochę krótsza ale fajne hopki po drodze góra, dół :) minusem był zimny wiejący wiatr, który też dawał się we znaki.
'Kondycja' gdzieś uciekła, wstyd się przyznać ale ta trasa mnie zmęczyła;/ publicznie nie zamierzam pisać dlaczego nie jeździłem, co było przyczyną itd.
Widok z Kaplicówki ( jakość ssie bo panorama robiona szajsungiem )
- DST 69.81km
- Czas 02:47
- VAVG 25.08km/h
- VMAX 43.70km/h
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentuj