Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2013
Dystans całkowity: | 411.70 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 12:12 |
Średnia prędkość: | 26.29 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.50 km/h |
Suma podjazdów: | 1019 m |
Maks. tętno maksymalne: | 189 (95 %) |
Maks. tętno średnie: | 172 (86 %) |
Suma kalorii: | 7750 kcal |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 21.67 km i 2h 02m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 17 marca 2013
Niechlubny rekord
Tytuł taki a nie inny ze względu na brak ocieplaczy na buty i to najkrótszy dystans jaki zrobiłem na szosie masakra, palce w nogach mi strasznie zmarzły, jutro muszę w końcu je kupić. Zły sam na siebie bo gdybym miał ocieplacze, zrobiłbym jakąś traskę a tak tylko po Goczałach kilkanaście km.
- DST 13.70km
- Czas 00:27
- VAVG 30.44km/h
- Sprzęt Giant Defy 1 R.I.P
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 marca 2013
Do Pracy
- DST 7.60km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 marca 2013
Do Pracy
- DST 7.60km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 marca 2013
Do pracy
Niestety byłem zmuszony wrócić się ponownie do pracy i dlatego taki dystans...
- DST 15.20km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 marca 2013
Przejażdżka po pokoju:D
A co mi tam, mój blog więc mogę robić co mi się żywnie podoba:P. Nie dodawałem chomikowego kręcenia w czasie zimy ze względu na użytkowników, którzy jeździli w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych i to byłoby nie fair. Od teraz będę dodawał wszystko ale bez km:). Po dłuższym czasie opierdzielania, dzisiaj mega ciężki trening, głównie podjazdy w 4 strefie i na koniec jeden sprint 60s.
Niech ta wiosna wraca ponownie bo było już tak fajnie, myślałem, że w końcu zrobię jakieś km na szosie a tu lipa ponoć mają wrócić niskie temperatury eh.
Niech ta wiosna wraca ponownie bo było już tak fajnie, myślałem, że w końcu zrobię jakieś km na szosie a tu lipa ponoć mają wrócić niskie temperatury eh.
- HRmax 189 ( 95%)
- HRavg 162 ( 81%)
- Kalorie 1807kcal
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 marca 2013
Do pracy
- DST 7.60km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 marca 2013
Do pracy
- DST 7.60km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 marca 2013
Relaks
W końcu ciepło, tylko ten wiatr eh prawie cały czas wiało z boku. Dzisiaj wreszcie jakieś normalne HRavg, trasa płaska. Trasa wyglądała tak: Goczałkowice - Strumień - Pawłowice - Żory - Suszec - Pszczyna - Goczałkowice.
Mogłem wziąć szosę ale niestety nie posiadam ocieplaczy na buty, trzeba jutro jechać i kupić, jeszcze muszę nasmarować łańcuch i pewnie pierwsza jazda będzie wyglądała tak, że będę ustawiał znowu te bloki masakra.
Mogłem wziąć szosę ale niestety nie posiadam ocieplaczy na buty, trzeba jutro jechać i kupić, jeszcze muszę nasmarować łańcuch i pewnie pierwsza jazda będzie wyglądała tak, że będę ustawiał znowu te bloki masakra.
- DST 60.60km
- Czas 02:25
- VAVG 25.08km/h
- VMAX 42.70km/h
- HRmax 175 ( 88%)
- HRavg 145 ( 73%)
- Kalorie 1494kcal
- Podjazdy 148m
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 4 marca 2013
Do pracy
- DST 7.60km
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 marca 2013
Pierwsza setka w tym Przegibek 663m.n.p.m
Wczoraj 2H na spinningu głównie siła, dzisiaj miało nie być roweru ale jakoś tak wyszło spontanicznie. Słońce rano obudziło mnie o 7:30, zjadłem płatki owsiane i słońce zaszło. Siedziałem przed kompem godzinę, rozmyślając czy jechać czy nie a jak tak to gdzie. Dość mocno wiało, zimno na dworze to sprawiało, że nie miałem ochoty na rower ale z drugiej strony znowu spinning?. Zmobilizowałem się, zrobiłem gorącą herbatę z miodem i cytryną wlałem do termosu, wrzuciłem 2 banany do plecaka, przygotowałem 0.7l napoju izotonicznego, ubrałem się i wio na rower. Wyjechałem o 10:15 spokojnym tempem bez spin ale po 5km chciałem się wrócić, wiało dość mocno i było zimno. Po chwili zastanowienia poszedłem za ciosem i jechałem dalej:).
Trasa wyglądała tak:
Goczałkowice - Brzeszcze - Kęty - Porąbka - Międzybrodzie - podjazd na Przegibek 663m.n.p.m - Bielsko Biała - Bestwina - Czechowice-Dziedzice - Goczałkowice + wał i rundka po Goczałach aby dokręcić do 100km nie dokręcałbym ale wyszło słońce jak już miałem skręcać do domu.
Do Zasole jechałem z wiatrem później cały czas dość mocno wiało z boku masakra, pierwszą przerwę zrobiłem w Kętach, zjadłem 2 banany i popiłem ciepłą herbatką.
Następnie kierowałem się na Porąbkę po drodze od czasu do czasu minimalnie popadało śniegiem. W Porąbce na tamie zrobiłem kolejną przerwę na fotkę i ruszyłem dalej.
Następnie pojechałem do Międzybrodzia i tam odbiłem na przełęcz Przegibek 663m.n.p.m niby podjazd ma 6km ale jakoś tego nie odczułem jechało się dobrze i byłem zaskoczony gdy podjazd się skończył, niestety po drodze na Przegibek byłem zmuszony zrobić jedną przerwę na potrzeby fizjologiczne. Na przełęczy zrobiłem postój 3 zdjęcia i zjazd myślałem że zamarznę na zjeździe także v-max wyszedł 51.5km/h bo zjeżdżałem powoli z powodu tego mrozu.
Zjechałem do Bielska a tam jak to w mieście światła, musiałem ciągle się zatrzymywać bo pechowo zawsze było czerwone. Z Bielska pojechałem do Bestwiny tam się zatrzymałem aby się napić gorącej herbaty i jak długo tam stałem to tak długo pies na mnie szczekał hehe. Następnie do Czechowic, Goczałkowic i dopiero jak byłem w Goczałach wyszło słońce hehe więc postanowiłem dokręcić do setki.
Ogólnie to zmarzłem na tej trasie a jechałem powoli bez żadnych spin( chociaż tętno dość wysokie) eh a resztę fot dodam jutro bo limit mi się skończył na photo.bikestats.pl
Trasa wyglądała tak:
Goczałkowice - Brzeszcze - Kęty - Porąbka - Międzybrodzie - podjazd na Przegibek 663m.n.p.m - Bielsko Biała - Bestwina - Czechowice-Dziedzice - Goczałkowice + wał i rundka po Goczałach aby dokręcić do 100km nie dokręcałbym ale wyszło słońce jak już miałem skręcać do domu.
Do Zasole jechałem z wiatrem później cały czas dość mocno wiało z boku masakra, pierwszą przerwę zrobiłem w Kętach, zjadłem 2 banany i popiłem ciepłą herbatką.
Następnie kierowałem się na Porąbkę po drodze od czasu do czasu minimalnie popadało śniegiem. W Porąbce na tamie zrobiłem kolejną przerwę na fotkę i ruszyłem dalej.
Następnie pojechałem do Międzybrodzia i tam odbiłem na przełęcz Przegibek 663m.n.p.m niby podjazd ma 6km ale jakoś tego nie odczułem jechało się dobrze i byłem zaskoczony gdy podjazd się skończył, niestety po drodze na Przegibek byłem zmuszony zrobić jedną przerwę na potrzeby fizjologiczne. Na przełęczy zrobiłem postój 3 zdjęcia i zjazd myślałem że zamarznę na zjeździe także v-max wyszedł 51.5km/h bo zjeżdżałem powoli z powodu tego mrozu.
Zjechałem do Bielska a tam jak to w mieście światła, musiałem ciągle się zatrzymywać bo pechowo zawsze było czerwone. Z Bielska pojechałem do Bestwiny tam się zatrzymałem aby się napić gorącej herbaty i jak długo tam stałem to tak długo pies na mnie szczekał hehe. Następnie do Czechowic, Goczałkowic i dopiero jak byłem w Goczałach wyszło słońce hehe więc postanowiłem dokręcić do setki.
Ogólnie to zmarzłem na tej trasie a jechałem powoli bez żadnych spin( chociaż tętno dość wysokie) eh a resztę fot dodam jutro bo limit mi się skończył na photo.bikestats.pl
- DST 101.10km
- Czas 04:15
- VAVG 23.79km/h
- VMAX 51.50km/h
- Temperatura 3.0°C
- HRmax 188 ( 94%)
- HRavg 159 ( 80%)
- Kalorie 2996kcal
- Podjazdy 695m
- Sprzęt Kelly's Magic
- Aktywność Jazda na rowerze