Poniedziałek, 14 sierpnia 2017
Przegibek, Wielka Puszcza, przełęcz Kocierska, Przegibek
Zainspirowany wczorajszym treningiem chłopaków z twomarku postanowiłem solo pojechać podobną trasę tylko, że w wolniejszym tempie hehe.
Standardową drogą na Przegibek.
Dojazdówka może słabo poszła ale jadłem brzoskwinie.
Sam podjazd od przystanku lajtowym tempem, fajnie się jechało bo pogoda idealna.
Zjazd do Międzybrodzia, następnie kierunek Porąbka po drodze zatrzymałem się aby cyknąć fotkę.
Prawie jak w Norwegi Fiordy i te sprawy hah. Ten cypel tam to je Żar
Podjazd w Wielkiej Puszczy poszedł sprawnie, widziałem dwóch kolarzy na szosach ale mi odjechali niestety.
A teraz będzie coś o e-bajkach.
Jadę w Wielkiej Puszczy z prędkością 22km/h i nagle wyprzedza mnie koleś na MTB w ciuchach cywilnych bez spd na szerokich oponach typowo górskich.
Myślę WTF a tu nagle wyprzedza mnie drugi patrzę no ku*** ebajk i po chwili kobieta też na ebajku wszyscy w sile wieku.
Jeszcze koleś do mnie no dawaj dawaj z ironicznym uśmieszkiem a nic nie odpowiedziałem olałem go.
Rozumiem e bike na dojazdy do pracy aby się zbytnio nie spocić jak ktoś pracuje w biurze.
Rozumiem e bike dla ludzi po 60 roku życia, nie ma zdrowia nie może się zbytnio przemęczać a chce jeździć.
Ale nie rozumiem jak można taki sprzęt zabrać w góry, masakra chore, ludzie tacy wygodni się zrobili, mam nadzieje, że nie używają stravy.
Na górze fotka
Zjazd i podjazd pod Kocierz tam też spoko się jechało bez jakiegoś zmęczenia.
Na przełęczy nawet się nie zatrzymałem od razu zjazd.
Następnie w kierunku Łękawicy, Międzybrodzia.
Gdzieś po drodze zrobiłem przerwę, kupiłem niezdrowe żarcie tzn cole, czekolade i prince polo.
Jak byłem w sklepie to już tam goście lukali na moją kolarzówkę ale miałem ich na oku, macali podnosili ale mówili, że spoko na takim rowerze można jeździć to miłe :)
Naładowany niezdrową żywnością pojechałem na Przegibek ostatni dzisiaj podjazd no no był kryzys.
Chemia chyba jeszcze nie zaczęła działać xD.
Na początku właściwego podjazdu w ostatnim momencie zauważyłem Janka z twomarksportu pozdrowił i machnął mi pomogło mi to bardzo od razu lepiej się jechało :).
Później nic ciekawego się nie wydarzyło.
Fajny wypad na solo, pogoda idealna nie za ciepło ani zimno, bezwietrznie no bajka :)
Standardową drogą na Przegibek.
Dojazdówka może słabo poszła ale jadłem brzoskwinie.
Sam podjazd od przystanku lajtowym tempem, fajnie się jechało bo pogoda idealna.
Zjazd do Międzybrodzia, następnie kierunek Porąbka po drodze zatrzymałem się aby cyknąć fotkę.
Prawie jak w Norwegi Fiordy i te sprawy hah. Ten cypel tam to je Żar
Podjazd w Wielkiej Puszczy poszedł sprawnie, widziałem dwóch kolarzy na szosach ale mi odjechali niestety.
A teraz będzie coś o e-bajkach.
Jadę w Wielkiej Puszczy z prędkością 22km/h i nagle wyprzedza mnie koleś na MTB w ciuchach cywilnych bez spd na szerokich oponach typowo górskich.
Myślę WTF a tu nagle wyprzedza mnie drugi patrzę no ku*** ebajk i po chwili kobieta też na ebajku wszyscy w sile wieku.
Jeszcze koleś do mnie no dawaj dawaj z ironicznym uśmieszkiem a nic nie odpowiedziałem olałem go.
Rozumiem e bike na dojazdy do pracy aby się zbytnio nie spocić jak ktoś pracuje w biurze.
Rozumiem e bike dla ludzi po 60 roku życia, nie ma zdrowia nie może się zbytnio przemęczać a chce jeździć.
Ale nie rozumiem jak można taki sprzęt zabrać w góry, masakra chore, ludzie tacy wygodni się zrobili, mam nadzieje, że nie używają stravy.
Na górze fotka
Zjazd i podjazd pod Kocierz tam też spoko się jechało bez jakiegoś zmęczenia.
Na przełęczy nawet się nie zatrzymałem od razu zjazd.
Następnie w kierunku Łękawicy, Międzybrodzia.
Gdzieś po drodze zrobiłem przerwę, kupiłem niezdrowe żarcie tzn cole, czekolade i prince polo.
Jak byłem w sklepie to już tam goście lukali na moją kolarzówkę ale miałem ich na oku, macali podnosili ale mówili, że spoko na takim rowerze można jeździć to miłe :)
Naładowany niezdrową żywnością pojechałem na Przegibek ostatni dzisiaj podjazd no no był kryzys.
Chemia chyba jeszcze nie zaczęła działać xD.
Na początku właściwego podjazdu w ostatnim momencie zauważyłem Janka z twomarksportu pozdrowił i machnął mi pomogło mi to bardzo od razu lepiej się jechało :).
Później nic ciekawego się nie wydarzyło.
Fajny wypad na solo, pogoda idealna nie za ciepło ani zimno, bezwietrznie no bajka :)
- DST 122.00km
- Czas 04:47
- VAVG 25.51km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 2017 edyszyn
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj