Informacje

  • Wszystkie kilometry: 23996.54 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 25d 09h 03m
  • Prędkość średnia: 26.57 km/h
  • Suma w górę: 15840 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nachaj.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wtorek, 22 stycznia 2013

Do pracy

Piątek, 18 stycznia 2013

Do pracy

Czwartek, 17 stycznia 2013

Do pracy

Niedziela, 13 stycznia 2013

Do pracy

Sobota, 12 stycznia 2013

Do pracy

Czwartek, 10 stycznia 2013

Do pracy

Środa, 9 stycznia 2013

Do pracy

Do pracy jechałem w silnej mgle na dodatek miejscami było ślisko, wracając padał mocno śnieg i strasznie ciężko się jechało. Oczywiście winą są opony schwalbe maarathon racer 1.5", dobrze że to tylko 3.8km w jedną stronę :)
Piątek, 4 stycznia 2013

Do pracy

Wtorek, 1 stycznia 2013

Rower najlepszy na kaca

Sylwester dał mi w kość, zdecydowanie za dużo wódki wypiłem. Wróciłem po 3 do domu.
Wstałem o 8 i miałem typowe objawy kaca ale jakoś zebrałem się i pojechałem na rower w końcu trzeba dobrze zacząć ten Nowy Rok oczywiście na rowerze :)
Jechało się tragicznie, mocno wiało, jeszcze człowiek na kacu, dobrze, że policja mnie nie zatrzymała do kontroli bo by coś mogli wykryć.
Trasa mniej więcej wyglądała tak: Goczałkowice - Łąka - Wisła Wielka - Brzeźce - Poręba - Pszczyna - Łąka - Goczałkowice + wał.
Na wale spotkałem bikera na kolarzówce.
  • DST 42.36km
  • Czas 01:51
  • VAVG 22.90km/h
  • Sprzęt Kelly's Magic
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 31 grudnia 2012

Ostatnia trasa w tym roku i małe podsumowanie

Piękna pogoda nawet ciepło jak na zimę tylko ten wiatr zniechęca.

Wczoraj tyle wpisów na BS, to mnie zmotywowało i postanowiłem dzisiaj zrobić pętlę mimo silnego wiatru. Trasa wyglądała mniej więcej tak: Goczałkowice - Strumień - Pawłowice - Pszczyna - Goczałkowice, taka mała pętla ale średnia zacna jak na rower górski i moje możliwości.

Podsumowując rok 2012:
-Plan na ten sezon został zrealizowany, przejechać min 5k km i to się udało, chociaż dałem dupy mogłem dobić do 6,5k - 7k km ale jakoś motywacji nie było eh.

-Kupiłem wymarzony rower szosowy i zaliczyłem na nim pierwszą glebę;/ a tak z początku dbałem

-Udało się zrobić nową życiówkę 211km ale nie ma się co chwalić bo średnia tragiczna a na dodatek zgubiłem się w Krakowie, teraz się z tego śmieję ale wtedy wesoło nie było.

-Udało się zrobić trasę dookoła zapory 51km ze średnią 30.88km/h

-Wielkim minusem jest fakt iż większość km przejechałem sam i standardowymi trasami.

-Kolejnym minus to koszty, mnóstwo pieniędzy wydałem na kolarzówkę i wszystko co z tym związane.

-Udało się wjechać na górę Żar bez żadnego postoju

-Tyle w temacie, trochę ponad 5k km to mało i za dużo się nie działo na dodatek nie ma co żyć przeszłością trzeba żyć przyszłością a czas to iluzja.

Plany na 2013?
- Brak planów co będzie to będzie, nic nie planuję bo to co zaplanuję zwykle się nie udaje...
  • DST 49.03km
  • Czas 01:49
  • VAVG 26.99km/h
  • Sprzęt Kelly's Magic
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl