Niedziela, 9 kwietnia 2017
Dookoła zapory
Dookoła zapory tylko tym razem odwrotnie najpierw na Czechowice.
Wyjechałem dopiero po klasyku Paris - Roubaix, który od lat oglądam i tym razem nie mogło być inaczej :)
Poza próbą zamachu na moje życie nic ciekawego się nie wydarzyło oklepana trasa od lat...
Wyjechałem dopiero po klasyku Paris - Roubaix, który od lat oglądam i tym razem nie mogło być inaczej :)
Poza próbą zamachu na moje życie nic ciekawego się nie wydarzyło oklepana trasa od lat...
- DST 49.10km
- Czas 01:39
- VAVG 29.76km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 kwietnia 2017
Salmopol & Kubalonka Zameczek
Piękna pogoda, bardzo dobra widoczność, nawet wiatr utrdniający jazdę zszedł na drugi plan, trzeba było zrobić jakąś 'setkę' po hopkach.
W końcu mogłem wyjechać 'na krótko' ale nie mam jeszcze mojego ekstra porąbanego stroju nuclear cycling bo firma bcm novatex dała ciała po 9 dniach od zamówienia zadzwoniłem do nich z zapytaniem co z moim strojem.
Po kilku minutach doszli do wniosku, że trzeba koszulkę uszyć i zamówienie ponoć zostało wysłane wczoraj.
Ubrałem starą koszulkę z pajunkiem i gatki krótkie bez szelek z lidla.
Wybór padł na Salmopol i Kubalonkę Zameczek. Do Szczyrku jechało się ciężko bo pod wiatr a w Bielsku jeszcze światła...
Pierwsza przerwa w Szczyrku zjadłem trochę czekolady, piękne widoki po drodze na Salmopol, na podjeździe minąłem 2 facetów ale i tak koniec końców lipa straszna wyszła na stravie haha.
Na Salmopolu nie zrobiłem postoju od razu w dół, spokojnie bez szaleństw, żeby znowu mnie nie wyrzuciło z zakrętu hyhy.
Przerwa druga była w Wiśle Czarnej na resztę czekolady i fociszę.
Na podjeździe na Kubalonkę Zameczek było kiepsko ledwo się toczyłem pod górę ale mimo, że nie mam kondycji, zamykam staty na stravie to kocham jeździć po górach :).
Z Kubalonki w kierunku Wisły, tam wypadek lekki korek, który ominąłem dalej Ustroń, Skoczów i tutaj mała zmiana pojechałem w kierunku Pierśca, Roztropic bo tam też jest hopka 1.1 km km średnie nachylenie według stravy 7% tam na stojąco momentami jechałem.
W Rudzicy popas delicje + cola hehe samo zdrowie :) no i w kierunku Zabrzega zapory; tam mnóstwo ludzi jak zawsze w słoneczny dzień :)
W końcu mogłem wyjechać 'na krótko' ale nie mam jeszcze mojego ekstra porąbanego stroju nuclear cycling bo firma bcm novatex dała ciała po 9 dniach od zamówienia zadzwoniłem do nich z zapytaniem co z moim strojem.
Po kilku minutach doszli do wniosku, że trzeba koszulkę uszyć i zamówienie ponoć zostało wysłane wczoraj.
Ubrałem starą koszulkę z pajunkiem i gatki krótkie bez szelek z lidla.
Wybór padł na Salmopol i Kubalonkę Zameczek. Do Szczyrku jechało się ciężko bo pod wiatr a w Bielsku jeszcze światła...
Pierwsza przerwa w Szczyrku zjadłem trochę czekolady, piękne widoki po drodze na Salmopol, na podjeździe minąłem 2 facetów ale i tak koniec końców lipa straszna wyszła na stravie haha.
Na Salmopolu nie zrobiłem postoju od razu w dół, spokojnie bez szaleństw, żeby znowu mnie nie wyrzuciło z zakrętu hyhy.
Przerwa druga była w Wiśle Czarnej na resztę czekolady i fociszę.
Na podjeździe na Kubalonkę Zameczek było kiepsko ledwo się toczyłem pod górę ale mimo, że nie mam kondycji, zamykam staty na stravie to kocham jeździć po górach :).
Z Kubalonki w kierunku Wisły, tam wypadek lekki korek, który ominąłem dalej Ustroń, Skoczów i tutaj mała zmiana pojechałem w kierunku Pierśca, Roztropic bo tam też jest hopka 1.1 km km średnie nachylenie według stravy 7% tam na stojąco momentami jechałem.
W Rudzicy popas delicje + cola hehe samo zdrowie :) no i w kierunku Zabrzega zapory; tam mnóstwo ludzi jak zawsze w słoneczny dzień :)
- DST 116.00km
- Czas 04:39
- VAVG 24.95km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 27 marca 2017
Pętelka po płaskim
Dzisiaj pętelka po płaskim jedna z tych standardowych tras.
Z rana nie było za ciepło nie wziąłem ocieplaczy na spd i pojechałem w krótkich rękawiczkach zmarzłem przez pierwszą godzinę.
Do Strumienia pod wiatr ze Strumienia w kierunku Żor wiało z boku, ciężko mi się jechało.
Wypiłem bidon wody, nic po drodze nie jadłem.
Strava
Czekam na nowy komplet odzieży na lato.
Z rana nie było za ciepło nie wziąłem ocieplaczy na spd i pojechałem w krótkich rękawiczkach zmarzłem przez pierwszą godzinę.
Do Strumienia pod wiatr ze Strumienia w kierunku Żor wiało z boku, ciężko mi się jechało.
Wypiłem bidon wody, nic po drodze nie jadłem.
Strava
Czekam na nowy komplet odzieży na lato.
- DST 63.62km
- Czas 02:15
- VAVG 28.28km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 marca 2017
Z kolegami po okolicy
Taki tam niedzielny relax z 2 kolegami po okolicznych wsiach, bardzo spokojnym tempem, nawet stravy nie włączyłem.
Śmieszna sytuacja miała miejsce, otóż jadę obok kolegi a z tyłu słyszę przez megafon: 'panowie nie jeździmy obok siebie' nasza kochana policja dba o bezpieczeństwo haha pusta droga na wsi mogli spokojnie wyprzedzić bo żaden samochód nie jechał a oni się czepiają...
Śmieszna sytuacja miała miejsce, otóż jadę obok kolegi a z tyłu słyszę przez megafon: 'panowie nie jeździmy obok siebie' nasza kochana policja dba o bezpieczeństwo haha pusta droga na wsi mogli spokojnie wyprzedzić bo żaden samochód nie jechał a oni się czepiają...
- DST 36.00km
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 23 marca 2017
Dookoła zapory
Nie chciało mi się wyjść na rower ale mimo wszystko się zmusiłem i nie żałuję, porcja endorfin dosarczona do organizmu :)
Standardowa trasa dookoła zapory z podjazdem na Rudzicę średnia prędkość na segmencie w stravie 19km/h.
Po drodze spotkałem kilku kolarzy na szosach, fajna sprawa, daje kopa jak się sam jedzie :)
Strava
Standardowa trasa dookoła zapory z podjazdem na Rudzicę średnia prędkość na segmencie w stravie 19km/h.
Po drodze spotkałem kilku kolarzy na szosach, fajna sprawa, daje kopa jak się sam jedzie :)
Strava
- DST 47.30km
- Czas 01:36
- VAVG 29.56km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 19 marca 2017
Niedzielna pętelka
Słońce świeciło ale mimo to było chłodno i wiał mocny wiatr który towarzyszył przez większość trasy.
W ogóle nie miałem pomysłu gdzie by tu jechać, początkowo udałem się w kierunku Bielska Wapienicy ale później uznałem, że pojadę z Bielska na Skoczów (pod mega wiatr i po hopkach hehe) -> Strumień jedynie od Strumienia jechałem z wiatrem w plecy.
Zrobiłem dwie przerwy: pierwszą pomiędzy Bielskiem a Skoczowem, zjadłem 2 jabłka a druga w Strumieniu na orlenie.
Strava
W ogóle nie miałem pomysłu gdzie by tu jechać, początkowo udałem się w kierunku Bielska Wapienicy ale później uznałem, że pojadę z Bielska na Skoczów (pod mega wiatr i po hopkach hehe) -> Strumień jedynie od Strumienia jechałem z wiatrem w plecy.
Zrobiłem dwie przerwy: pierwszą pomiędzy Bielskiem a Skoczowem, zjadłem 2 jabłka a druga w Strumieniu na orlenie.
Strava
- DST 70.20km
- Czas 02:40
- VAVG 26.33km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 14 marca 2017
Trzy Lipki
Taki krótki wypad na Trzy Lipki bo mam sentyment do tego wzgórza :).
Ponownie zainstalowałem strave w telefonie też zaniża dystans i średnią ale te segmenty fajna sprawa :)
Strava
Zdjęcie pobrane z internetu.
Ponownie zainstalowałem strave w telefonie też zaniża dystans i średnią ale te segmenty fajna sprawa :)
Strava
Zdjęcie pobrane z internetu.
- DST 45.30km
- Czas 01:39
- VAVG 27.45km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 11 marca 2017
Dookoła zapory
Standardowa trasa dookoła zapory + ten podjazd od Iłownicy na Rudzicę.
- DST 55.00km
- Czas 02:00
- VAVG 27.50km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 7 marca 2017
Przełęcz Kocierska
Po ciepłym weekendzie ani śladu, prognozy pogody były jeszcze gorsze więc mimo wszystko postanowiłem zrobić jakąś setkę.
Zimno, asfalt mokry, wybór padł na Kocierz bo dawno mnie tam nie było, nawet samochodem.
Włączyłem endomondo ale zaniża dystans, średnią, dodatkowo zeżarło całą baterie :)
Z wiatrem do Brzeszcz następnie w stronę Kęt, Czaniec tam przerwa na stacji BP i pytanie ironiczne gościa ile pali? ( w sensie, że rower) a ja na to: dużo jem to dużo pali :).
Tym razem w kierunku Kocierza jechałem przez jakieś wsie typu Brzezinka następnie Targanice.
Na początku podjazdu wyszło zza chmur słońce to zrobiłem zdjęcie.
W karczmie na Kocierzu czas płynie inaczej, mało ludzi, zamawiasz coś na szybko w tym przypadku pierogi z mięsem i czekasz 30 minut, pewnie kelnerka pomyślała, że przyjechałem się bezmyślnie nażreć to specjalnie poczekam dłużej hehe ale warto było :).
Zjeżdżałem w kierunku Łękawicy na zaciśniętych hamplach bo asfalt mokry a nie chciałem przytulić asfaltu ani barierki.
W Tresnej dopadł mnie deszcz, nic przyjemnego w niskiej temperaturze.
Zamiast powrotu znowu przez Przegibek to pojechałem w kierunku Kobiernic, tam przerwa na stacji na osuszenie się, ciepła kawa a później powrót do domu przez Kozy, Bielsko :)
Zimno, asfalt mokry, wybór padł na Kocierz bo dawno mnie tam nie było, nawet samochodem.
Włączyłem endomondo ale zaniża dystans, średnią, dodatkowo zeżarło całą baterie :)
Z wiatrem do Brzeszcz następnie w stronę Kęt, Czaniec tam przerwa na stacji BP i pytanie ironiczne gościa ile pali? ( w sensie, że rower) a ja na to: dużo jem to dużo pali :).
Tym razem w kierunku Kocierza jechałem przez jakieś wsie typu Brzezinka następnie Targanice.
Na początku podjazdu wyszło zza chmur słońce to zrobiłem zdjęcie.
W karczmie na Kocierzu czas płynie inaczej, mało ludzi, zamawiasz coś na szybko w tym przypadku pierogi z mięsem i czekasz 30 minut, pewnie kelnerka pomyślała, że przyjechałem się bezmyślnie nażreć to specjalnie poczekam dłużej hehe ale warto było :).
Zjeżdżałem w kierunku Łękawicy na zaciśniętych hamplach bo asfalt mokry a nie chciałem przytulić asfaltu ani barierki.
W Tresnej dopadł mnie deszcz, nic przyjemnego w niskiej temperaturze.
Zamiast powrotu znowu przez Przegibek to pojechałem w kierunku Kobiernic, tam przerwa na stacji na osuszenie się, ciepła kawa a później powrót do domu przez Kozy, Bielsko :)
- DST 130.50km
- Czas 05:26
- VAVG 24.02km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 marca 2017
Bo łańcuch był za suchy :)
Takiej pogody nie można było zmarnować, po nocce wyspałem się i pojechałem emeryckim tempem na Przegibek.
W połowie drogi łańcuch zaczął 'grać' ale nic przyjemnego dla ucha, trzeba nasmarować.
Ogólnie dużo kolarzy, rowerzystów na trasie.
Obiektyw aparatu też się spocił hehe.
W połowie drogi łańcuch zaczął 'grać' ale nic przyjemnego dla ucha, trzeba nasmarować.
Ogólnie dużo kolarzy, rowerzystów na trasie.
Obiektyw aparatu też się spocił hehe.
- DST 70.80km
- Czas 02:51
- VAVG 24.84km/h
- Sprzęt Ridley Fenix 7005
- Aktywność Jazda na rowerze