Informacje

  • Wszystkie kilometry: 23996.54 km
  • Km w terenie: 0.00 km (0.00%)
  • Czas na rowerze: 25d 09h 03m
  • Prędkość średnia: 26.57 km/h
  • Suma w górę: 15840 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy nachaj.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Czwartek, 10 października 2013

Pierwsze bieganie

Pierwsze bieganie od czasów gimnazjum czyli jakieś 7 lat hehe.
Rano musiałem pozałatwiać pewne sprawy, później węgiel zrzucić i nie było czasu na rower, więc postanowiłem trochę pobiegać :)

Jakie bieganie jest męczące, trochę marszu ale większość to bieg.
Spodobało mi się.

Do pomiaru przebiegniętych km używam endomondo.

Trzeba się zaopatrzyć w jakieś dobre buty ale jak narazie z funduszami kiepsko.
  • DST 4.15km
  • Aktywność Bieganie
Czwartek, 10 października 2013

Do pracy i na pocztę

Wtorek, 8 października 2013

Mała pętelka

Dzisiaj pogoda zacna jechałem w krótkich spodenkach i koszulce :) ale nie jestem do końca przekonany czy to było dobre rozwiązanie.

Trasa: Goczałkowice - Brzeszcze - Czechowice - Goczałkowice

Do Brzeszcz pod wiatr, ciepło jak na październik.
  • DST 40.76km
  • Czas 01:26
  • VAVG 28.44km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 października 2013

Równica

W końcu jakiś wypadzik w góry :)

Wyjechałem dość późno bo dopiero o 11, plan był zupełnie inny.
Miałem pojechać do Skoczowa na kaplicówkę ale dobrze się jechało to postanowiłem pojechać do Ustronia na rynek.

Z drugiej strony być w Ustroniu i nie 'zaliczyć' Równicy to ciężki grzech.

Na podjeździe na Równicę poczułem skutki imprezy z piątku na sobotę, sapałem jak smok, zrobiłem jedną przerwę aby strzelić fotkę ale nie wyszło smartphonowa jakość;/. Ciężko pogodzić imprezy z rowerem.



Na szczycie dużo turystów zimno, wiało, zjadłem 2 banany i w dół :) na zjeździe trochę zmarzłem ale nie było najgorzej.





W ogóle do Ustronia jak również z Ustronia jechało się wybornie praktycznie bezwietrznie, już myślałem, że dzisiaj wydarzy się cud bo nikt na mnie nie trąbił a tu szok będąc w Goczałkowicach idiota na mnie zatrąbił bo jechałem środkiem ale nie tamowałem ruchu ah ta polska kultuta :)

Bardzo ekonomiczna wycieczka zjadłem 2 banany, czekoladę, wypiłem 1.5l izotonika.
  • DST 106.21km
  • Czas 03:41
  • VAVG 28.84km/h
  • VMAX 57.60km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 3 października 2013

Znowu to samo

Plany były ambitniejsze ale znowu nie dałem rady nic więcej pokręcić, więc ponownie ta sama trasa.

Jak wyjeżdżałem były 3 stopnie, zimno, wiało, przez większość trasy towarzyszył mi wiatr w twarz bądź z boku to jeszcze bardziej potęgowało uczucie zimna.

Wracając na wale było już 6 stopni ale słońce schowane za chmurami.
  • DST 48.13km
  • Czas 01:35
  • VAVG 30.40km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 października 2013

Relaks

Taki tam relaks, terenem na zaporę i przez wał Czarnolesie po płytach betonowych do Landku i z powrotem nic ciekawego wietrznie, zimno.
Niedziela, 29 września 2013

Rudzica, Jaworze

Miała być jakaś setka ale wczoraj namówili mnie koledzy aby pojechać na dyskotekę do Grantu, wróciłem nad ranem kilka godzin snu wystarczyło.

Postanowiłem gdzieś pojechać, czułem się tak średnio, trochę wiało, jako cel obrałem Rudzicę i Jaworze.

Najpierw na wał później na Rudzicę.


Przeklęty biały kolor hehe, najłatwiej napisać coś głupiego.

Podjechałem na Rudzicę później zjechałem do Landku i ponownie wjechałem tak 2 razy bo to najbliższy 1km podjazd miało być tak 10 razy ale uznałem, że pojadę do Jaworza i tak też zrobiłem.

W Jaworzu na górze postój zjadłem pączka i akurat jak siedziałem wjeżdżał taki młody synek max 10 lat i dobrze mu szło, taki zadyszany wjechał ale podziwiam bo większość młodych dzieci siedzi przed komputerami zero ruchu. Dopiero za jakiś czas wjechała po nim mama.



Później powrót troszkę inną trasą, kilka hopek fajnych było, lubię te tereny a jesienią są najlepsze widoki w Beskidach.

Na wale w Goczałkowicach jak zwykle w niedzielę dużo ludzi.
  • DST 60.12km
  • Czas 02:10
  • VAVG 27.75km/h
  • VMAX 49.50km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 września 2013

Do pracy 2 dni

Środa, 25 września 2013

10 tys km z bikestats

Trasa standardowa po płaskim Goczałkowice - Zbytków - Żory - Pszczyna + wał w Goczałach. Zapomniałem, że robią ulicę Żorską i musiałem kręcić po mieście w Pszczynie przez co średnia troszkę spadła.

Jechało się wybornie, wysunąłem sztycę o 1 cm wyżej bo po ostatnim treningu kolano mnie bolało i chyba pomogło, zobaczymy. Spotkałem jednego PRO kolarza 2 razy najpierw w Wiśle Wielkiej a później na wale w Goczałkowicach.

Nie wziąłem ocieplaczy na buty, jadąc powyżej 30km/h stopy mi zmarzły.
  • DST 74.25km
  • Czas 02:24
  • VAVG 30.94km/h
  • VMAX 51.37km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 września 2013

Do Pszczyny


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl